Jak zamocować ciężką drewnianą półkę w cegle kratówce?

08.01.2014

Waga półki - 25-30 kg
Długość półki - 170-200 cm
Obciążenie półki po zamontowaniu 30-50 kg 

 

Ilość zamocowań - 5 prętów gwintowanych fi 14 na każdą półkę wklejonych w półkę wystających z półki 20 cm.
Podłoże - cegła dziurawka, pustak max, porotherm lub inne zbliżone.

Zacznijmy od tego, że obciążenie, które podałem nie jest dla kotwy chemicznej zbyt wymagające i z powodzeniem półka udźwignęła by wszytko na jednym mocowaniu. W tym przypadku chodzi jednak w głównej mierze o zachowanie sztywności konstrukcji, dlatego dobrany jest dość duży przekrój pręta, a także jest ich aż 5 na półkę. Jest to ilość, która powinna zagwarantować nam, że drewno nie ulegnie nadmiernemu odkształcaniu wraz z upływem czasu. Przecież takich półek nie montujemy na jeden sezon, bo po pierwsze kosztują kupę kasy, a po drugie kto by przekładał te sterty zalegających zakurzonych książek raz po raz. Biblioteka domowa, to nie dyskoteka, żeby co chwilę zmieniać wystrój :). Wiec tym bardziej nie chcemy aby po pewnym czasie z półek zrobił się krajobraz jak na pustyni wydmy podczas rajdu Dakar.

Rzeczywiste problemy stwarza podłoże, ponieważ jest dość lub bardzo  niewdzięczne (jeśli pomyślimy o tzw. betonie komórkowym). Jeżeli mam cokolwiek przymocować do tego ostatniego, to zawsze mam ciarki na plecach. A jak jeszcze ma to coś wisieć w pokoju nad łóżkiem dziecka, to do ciarek dołączają jeszcze zimne poty. Dlatego zamocowanie przy pomocy kotwy chemicznej jest najlepszym rozwiązaniem. Głównie ze względu na swoją trwałość w czasie i niewrażliwość na drgania wywoływane wkładaniem i zdejmowanie z półki różnych ciężkich przedmiotów. Zwykłe kołki rozporowe, czy nawet te bardziej zaawansowane technologicznie nie dadzą takiej pewności.

Ale do rzeczy.

Aby zamontować półki w ścianie konieczne będzie użycie tulejek siatkowych. Dzięki temu unika się znacznego zwiększenia zużycia żywicy, a ponadto zyskujemy pewność, że żywica nie spłynie gdzieś na dno cegły, a nasz pręt zawsze będzie właściwie trzymał się w podłożu na całej długości. Tulejka powinna być dokładnie tej długości jakiej długości mamy pręta wystającego z półki, czyli w naszym przypadku 20 cm. Chcemy aby półka dolegała idealnie do ściany. W tym celu powinniśmy posłużyć się tulejką stalową. Z resztą nie mamy innego wyjścia, ponieważ tulejki nylonowe (tworzywowe) nie są produkowane powyżej długości 13 cm. Więcej o tym w artykule o tulejkach pt. Tuleje siatkowe - jaką wybrać?. Tulejki stalowe w zdecydowanej większości przypadków są produkowane w długości 1 (jednego) metra.Tnie się je do pożądanej długości. W naszym przypadku wypada 1 tulejka na jedną półkę. Przy średnicy pręta fi 14 trzeba zastosować tuleję o przekroju zewnętrznym 22 mm. Jest to od razu również średnica wiertła, którego należy użyć do zrobienia otworu. Mniejsza nie zda egzaminu, nie zmieścimy naszego pręta. 

Ponadto wyliczyłem ilość potrzebnej do tego celu żywicy. Na jedno mocowanie zużyje się od 85 do 100 ml w zależności od wprawy w montażu kotwami i obycia z wyciskaczem. Wyliczenie nie dotyczy  betonu komórkowego - tam będzie mniej, od 60 do 70 mm). 
Teraz jak to zrobić i na co zwrócić szczególną uwagę.
W naszym konkretnym przypadku jesteśmy zmuszeni do zamontowania jednym ruchem wszystkich zamocowań dla całej półki, ponieważ nasze pręty są przyklejone do nich i nie mamy możliwości osadzania prętów pojedynczo w otworach. Jest to pewna komplikacja. Musimy po kolei wypełnić 5 otworów, a następnie osadzić "na raz” wszystkie pręty. Trzeba to zrobić w miarę szybko, ponieważ żywica w temp. 20 st. C twardnieje w przeciągu około 6 minut. Przy wyższej temperaturze (te nie rzadko panują w naszych domach w lecie) jest jeszcze „gorzej”, tzn. czas nam się skróci. Można opóźnić ten proces wkładając żywicę do lodówki na 1-2 godziny przed planowanym montażem. Wtedy niejako „kupimy” sobie więcej czasu. Aczkolwiek 5-6 minut to również nie jest tak mało jeśli się odpowiednio wszytko zaplanuje. Jeśli, ktoś chce się dowiedzieć więcej o czasach i temperaturach zastygania żywicy, proponuję zajrzeć pod ten link: czasy schnięcia żywicy
Aby wszystko poszło gładko proponuję zrobić to tak:
1. wywiercić wszystkie otwory (5 szt, każda półka osobno).
2. wyczyścić wszystkie otwory odpowiednim wyciorem i wydmuchać z nich zwierciny przy pomocy pompki. Instrukcja na etykiecie krok po kroku powinna pomóc w opanowaniu wszystkich kroków. Dlaczego czyszczenie otworu jest ważne? Polecam inny artykuł z naszej strony Używanie wyciorów - fanaberia czy konieczność?
2. przyciąć tulejki i włożyć do otworów,
3. zaaplikować żywicę (zgodnie z instrukcją na etykiecie) do każdego otworu po kolei płynnie i szybko. Należy pamiętać, że na 5 otworów zużyjemy prawie 2 żywice 300 ml i ponad 1 żywicę 410 ml. 
4. włożyć półkę z prętami, wypoziomować i przytrzymać do momentu zastygnięcia, tak, aby nie opadła. 
Dodatkową zaletą kotwy chemicznej jest fakt, że mamy możliwość wypoziomowania półki zaraz po jej zakotwieniu, nawet jeśli otwory będą krzywo wywiercone. W przypadku zwykłych kołków każdy błąd jest niewybaczalny.
Pamiętajmy też, że z każdą nowo otwieraną żywicą postępujemy identycznie jak z pierwszą, czyli odrzucamy pierwszą ilość, która wyjdzie z kartusza zaraz po wyciśnięciu, aż do pełnego zmieszania. Żywica nie utwardza się jak większość innych produktów obecnych na rynku pod wpływem powietrza i wilgoci w nim zawartej lecz pod wpływem utwardzacza znajdującego się w osobnej komorze wewnątrz kartusza razem z żywicą. Niezmieszany produkt nigdy nie stwardnieje! Dlatego nie róbmy pozornych oszczędności rzędu 20 ml żywicy (1-2 zł!), bo po włożeniu półki w otwory nigdy nie sprawdzimy, czy któryś z naszych 5-ciu prętów trzyma jak należy czy wcale. Dlatego miejmy pewność i lepiej zużyjmy ciut za dużo żywicy, niż ciut za mało i śpijmy spokojnie. W innych przypadkach, ten błąd może nas kosztować mniej, ponieważ najwyżej będziemy musieli szpilkę wyjąć, jeszcze raz rozwiercić i wyczyścić. Ale w tym przypadku takiej możliwości nie będzie.
Tak samo postępujemy po zmianie zaschniętego mieszacza, gdy żywicy mamy w kartuszu jeszcze powiedzmy połowę. Postępujemy tak jak w przypadku nowego produktu.
Gdy żywica stwardnieje można już puścić półkę i zająć się następną. Naszą półkę będziemy mogli w pełni obciążyć książkami już po 20 minutach, pod warunkiem, że żywica w kartuszu miała temperaturę 20 stopni Celsjusza w momencie aplikacji. 
Polecam też z własnego doświadczenia wiercić pod lekkim kątem w dół. Niezbyt dużym, 2-3 stopnie, tak by pod wpływem ciężaru działającego na pręty półka nie odginała nam się w dół. Oko nie jest w stanie wychwycić takiego kąta odchylenia zwłaszcza patrząc na półki od przodu, nawet gdy będą puste. Jest to szczególnie przydatne jeśli w półkach będziemy mieli pręty o mniejszych średnicach. 
Na koniec, bo już się dość mocno rozpisałem trzeba tylko pamiętać przy montażu o tym, żeby wiercić bez udaru w ścianie dlatego żeby nie zniszczyć ścianek wewnętrznych cegły i żeby pręt i tulejka miały się czego trzymać, nie tylko powietrza w pustaku ;).
Warto pamiętać również o odginaniu się prętów pod wpływem ciężaru już w fazie projektowania i dobrać zawsze maksymalną możliwą średnicę. W praktyce determinuje ją najczęściej grubość półki, w której musimy wywiercić otwór. 
Teraz jak można zaoszczędzić?
Z pompki można zrezygnować w przypadku gdy ma się w domu odkurzacz lub sprężarkę, albo kompresor. Poza tym w podłożu z pustymi przestrzeniami zwierciny spadną w otwory wewnątrz. Trzeba tylko solidnie przeczyścić wyciorem. Wyciskacz profesjonalny również jest zbędny w przypadku, gdy jesteśmy posiadaczem jakiegoś wyciskacza do silikonu, a używana przez nas kotwa nie ma pojemności większej niż 300 m. Dobrze tylko, żeby nie był najgorszej jakości, ponieważ żywica jest dość gęsta i potrzebuje trochę lepszego urządzenia.

Na czym nie powinniśmy oszczędzać.
Wycior - szczególnie ważny w podłożach pełnych (beton, cegła, silka, itp. nawet beton komórkowy). Podczas wiercenia wiertłem widiowym wytwarza się bardzo wysoka temperatura, co sprawia, że do ścianek bocznych otworu pył przykleja się na prawdę solidnie. Samo wyciąganie odkurzaczem albo nawet dmuchanie porządnym kompresorem na prawdę nie wystarczy. Z resztą wiem, że to już nudne, ale o tym też mamy artykuł ————————————————————

Podsumowując, montaż tego typu elementów nie należy do najłatwiejszych. Ale przy pomocy kotew chemicznych można to zrobić jeszcze stosunkowo najłatwiej i najlepiej. Pozwala nam również w sposób estetyczny ukryć zamocowania w ścianie i pozostawić je niewidocznymi. Półki są idealnie w poziomie, ponieważ po włożeniu prętów można było je jeszcze wypoziomować przed zastygnięciem, nawet jeśli wiertło nam odskoczyło przy wywiercaniu lub wywierciliśmy krzywo. Nie ma w nich żadnych naprężeń, które już na wstępnie mogłyby powodować odkształcanie się drewna - efekt fal Dunaju. Wyglądają jak przyklejone do ściany i wzbudzają podziw gości jakim cudem może na nich stać tyle ciężkich rzeczy i nie widać żadnych odkształceń. Wygląda to bardzo fajnie, estetycznie, a przy tym najważniejsze, że jest to zamocowanie bezpieczne. Najbezpieczniejsze jakie można sobie wyobrazić.  

 



NEWSLETTER

Zapisz się i bądź na bieżąco

ZADZWOŃ +48 794 414 064
© Copyright Zamocuj.pl